CrossDuathlon. Niwy k.Daleszyc. 24.02.2018.
|
(MTBCross maraton) |
W drodze do Daleszyc mróz i śnieg. Pogoda od razu nastraja na niecodzienną rywalizację. Baza, start/meta w środku lasu. Szybkie przygotowanie do startu, przed nami startuje dystans biegowy "dyszka", których będziemy gonić. Kiedy startują rozpoczyna się zamieć. My startujemy kilka minut po nich, na starcie crossduathlonu dosłownie kilka osób. Gonimy, najciekawsze, że w tej zamieci nie widać nic na dalej jak na metr, a mamy pilnować się zielonej pętli. Doganiam dyszkę i zaczynam wyprzedzać, idę jak ta burza śnieżna, nadal w trampkach na asfalt :)
|
MTBCross Maraton |
Doganiam w końcu grupkę która biegnie podobnym tempem, więc ich pilnuję i przed metą nie gonię, żeby oddechu wystarczyło przy zmianie butów. Przebiegając metę chcą mi gratulować, a ja uciekam (chyba przybiegłem w piątce), walczę trochę z wciśnięciem butów i startuję na długą pętlę. Po kilku kilometrach doganiam rower, pierwsza myśl, że mnie wyprzedził na biegu w tej zamieci, ale potem kolejny i kolejny, chyba już dogoniłem maraton rowerowy, więc zaczynam się z nimi ścigać po ścieżkach, które kojarzę z kwietniowej trasy daleszyckiej, w 2017 też była z zamieciami :)
|
MTBCross Maraton |
Na mecie wita mnie Iza i organizator, okazuje się, że na rozjeździe mała/duża pętla chłopak kierował wszystkich za mną na małą pętlę. Nie jestem pewien ale może mnie też chciał tak skierować, ale wiedziałem, że trzeba jechać dużą pętlę rowerem, więc zostałem jedynym uczestnikiem długiego dystansu, ... całe pudło moje... i ostatnie miejsce również. Iza przynajmniej miała trochę rywalizacji na sprinterskim dystansie. Co ciekawe tyle śniegu było tylko w tym daleszyckim lesie, po wyjechaniu za Daleszyce zupełnie brak śniegu.
ES
WYNIKI:
ES 02:11:18 (1 open | 1 M3)
CIENKA 02:01:26(1 open | 1 K3)