Dobra noga to za mało...

Bike Orient. Strawczyn 23.04.2016.


W oczekiwaniu na sezon górski na początku tego sezonu idealnie ułożył się termin i miejsce Bike Orientu. Lokalizacja w okolicy górek świętokrzyskich to fajne miejsce na otwarcie sezonu. Zawody na długim dystansie, rzadko są poniżej pięciu godzin, więc i to jest dobre na sprawdzenie i budowanie formy na górskie trasy.

szaleństwo na bufecie

Jakoś tak nietypowo zaginał mi mazak i wystartowałem 5 minut po wszystkich, zacząłem swój wariant od północy i okazało się, że chyba znaczna większość. również. Do pierwszego PK kolejka. Dalej już się wszyscy rozjechali i wyszło, że dobry wariant wybrałem bo na początek były punkty górskie, choć bardziej kierowałem się wiatrem, aby na koniec głównie mieć wspomaganie. Szło mi przeciętnie z nawigowaniem, ale nie było tragedii, aż do końcówki. Osiemnasty punkt z kolei i po prostu "tragedia" nie mogłem go namierzyć, straciłem tu pół godziny, już się miałem poddawać, czas gonił, a ja zupełnie zdezorientowany, ale w końcu postanowiłem najechać z innej strony i jeszcze drobna pomoc mijających zawodników i się udało. Po 45 minutach udało się. Na szczęscie dwa ostatnie punkty były ekspresowe. Na miecie miejsce dopiero 6, ale tylko ośmiu zawodników zrobiło komplet w limicie.
Okazało się że straciłem do lidera około 50min. Z jednej strony załamka z nawigowania, ale z drugiej fakt, że noga podaje. Świętokrzyskie fajne jest na tego typu zawody.
ES