Zimowy Triathlon?

... raczej wiosenny
(autor: Z. Świderski)
Pogoda nieprawdopodobnie nas dopieściła, w połowie stycznia temperatura +10, jest tak nieprawdopodobna jak śnieg w Wielkanoc :)
Spokojnie można było startować w letniej odzieży, co sporo zawodników zrobiło, ja się ograniczyłem do spodni 3/4.

Mam słaby start, jak to długodystansowiec, więc ustawiłem się w "trzeciej linii", nie lubię być od razu wyprzedzany przez tłum. Jednak było trochę inaczej, to ja poszedłem mocno i po pierwszej prostej zaczynałem wyprzedzać. Czułem się wyśmienicie w biegu, choć cały czas starałem się ograniczać i nie nadwyrężać, wiem, że biegam słabo. Po pierwszym okrążeniu biegowym, zobaczyłem, że dochodzę target, Wojtka z TriathlonPL Team. Tak dobrze mi szło, że dogoniłem go przed końcem zmianą łyżwiarską. Morale podskoczyło mocno, ale za chwilę nerwica mnie dopadła...

(autor: Z. Świderski)
Wiązanie hokejówek, chyba przez 40 sekund, a konkurencja już na tafli, w końcu i ja. Gonię, widzę, że idzie mi dobrze, na drugim kółku, widzę, że Romek, wskakuje na łyżwy, czyli mam około 2minut przewagi. Jak na całe 3 zaliczone ślizgawki przed zawodami, to miałem czwarty czas na zmianie łyżwiarskiej, to znaczy, że na hokejówkach wyprzedzałem panczenistów, wrodzony talent :)

(autor: Z. Świderski)
Na rower wskakuję i widzę, że Wojtek jest kilka sekund przed, czyli trzeba cisnąć, żeby go dopaść, Niestety łapie kapcia i nie kontynuuje rywalizacji. W tym roku idealna pogoda spowodowała, że można swobodnie wyprzedzać słabszych. Niestety nie widzę nikogo z kim mogę nawiązać rywalizację, więc staram się nie zostać dogonionym, ale na ostatnim okrążeniu mam jakiś ogon. Widzę, że chyba słabiej nawraca (chyba miał 29era), więc, postanawiam się zerwać, na ostatniej prostej, gdzie wpada się na asfalt. Niestety w tym miejscu jest już narzucona ziemia z opon i moja nawrotka kończy się szlifem. Szybko się zbieram, nie stracę miejsca w taki sposób, szybko wskakuję, dochodzę go i ostatni nawrót wycinam idealnie, udało się... on pojechał na kolejne okrążenie.

Jestem dumny, że udało mi się pobiec w kontrolowany sposób, utrzymując tempo, skacząc do przodu przy wyprzedzaniu, podobno w tempie 3:45/km. Wynik udało się wykręcić super, za rok znowu poprawię :)

ES 00:52:15 (10 open | 3 M3)