VOLVO MTB Marathon. 04.10.2014. Istebna - finał
W tym sezonie impreza kończąca cykl była aż w październiku, ale ostatnio w tym czasie pewniejsza pogoda niż w wakacje. Tak też było tym razem. Trasa "klasyczna" czyli mniej więcej taka jak w latach ubiegłych, z kosmetycznymi zmianami ze względu na sporo opady w okolicy i duże ilości błota. Trasa przez to była dość szybka jak na górskie warunki. Mnie się jechało trochę lepiej niż w Piwnicznej, po prostu brak formy, ale udało się utrzymać przewagę nad konkurencją w generalce.
Wynik na ponad 80% w górach to robię jak jestem w formie, więc trasa była łatwa. Pętla Giga=mega+mini i najciekawsze było właśnie na najkrótszym dystansie. Dystans Mega był szybki, średnia mogła wyjść około blisko 20km/h, dopiero na mini było bardziej MTB, bo pętla była fajna terenowa.
Co do cyklu to wiadomo, że w przyszłym sezonie nie będzie cyklu, a jedynie jedna impreza w Karpaczu w pierwszej połowie maja, co cieszy, bo będzie to w dobrym okresie, kiedy są ludzie jeszcze bez kontuzji, głodni ścigania i gór. Jedynie przedłużająca się zima może pokrzyżować wytyczenie fajnej trasy.
wyniki GIGA:
ES 3:38:05 (27 open | 11 M3)
Następnie przeszliśmy do ceremonii za "generalki", była ultraszybka jak trasa giga, jeszcze za widoku zakończona i przeszliśmy do nieoficjalnego uczczenia końca sezonu :)
Następnego dnia zrobiliśmy szybką pętlę z Wiktorem i Borysem, prawie szybką, bo ponad 3,5h :)