markowy czy ekonomiczny?
Dlaczego w ogóle bukłak a nie bidony?
Na wycieczki po bezdrożach czy w górach, i tak mamy plecak na długim dystanse. Pojemność jak kto woli, od 1,5l do nawet 3l. Większość ma minimalny styk z plecami, więc raczej nie powodoują dodatkowego pocenia w upalne dni, dodatkowo warto zwrócić uwagę, że większość plecaków ma izolację i płyn pozostaje dłużej w odpowiedniej temepraturze.
Ostatnio spotkałem się z opiniami, że na zawodach lepiej jeździć na dwóch bidonach niż z bukłakiem. Teoria o tyle dziwna, że chodziło o to, że z bukłaka nie weźmiemy tak dużego łyka jak z bidonu, jest niewygodny, trudno go napełnić i ogólnie nieścigancki. Postanowiłem rozwinąć wątek, bo ktoś wyciągnął niesłuszną teorię. Po co duży łyk skoro można co chwilę brać małe łyki, tak się dba o odpowiednie nawodnienie. W trudnym terenie nawet jeśli nie zgubimy bidonu to będziemy musieli zwolnić lub czekać na kawałek prostej, wystarczy spojrzeć na wyposażenie długodystansowców w rajdach motorowych (np. Rajd Dakar), bukłak to już standardowe wyposażenie. W plecakach dedykowanych do ścigania zwykle otwór wlewowy wyprowadzony jest na zewnątrz plecaka, akcja tankowania może trwać ułamki sekund dłużej niż dwóch bidonów.
Zaczynając od początku mamy różne bidony i różne bukłaki. Co w tym pierwszym przypadku zwykle jest podyktowane ceną, to w tym drugim absolutnie być nie powinno. Bukłaki tanie zwykle występujące w sieciach handlowych, są bukłakami, ale brakuje im najlepszych rozwiązań. Dwie najpopularniejsze marki bukłaków i plecaków to Camelbak i Source.
Worek.
Sam worek niby prosta konstrukcja, ale dobry dużo wnosi do użytkowania, łatwiej napełnić, łatwiej utrzymać w czystości. Najlepiej jak wlew jest na tyle duzy, żeby można było włożyć dłoń do środka i był łatwo zamykany i owierany.
Source posiada szeroki wlew, dokładnie to na całej szerokości jest zamykany przez zagięcie i wsuwkę. można wyczyścić w całości w każdych warunkach.
Camelbak ma szeroką nakrętka, ćwierć obrotu, uszczelka pod nakrętką.
Sieciówka posiada mały otwór, przez który można wlewać tylko przez lejek, butelkę lub z kranu. Niektórzy robią własne izotoniki i czasami trzeba wlać z miski (miksera), nie wspominając o dolewaniu z górskiego potoku, czy na bufecie, tu już nie będzie tak łatwo :) Większość bukłaków z rurkami połączonych jest teraz szybkozłączką, ułatwia to czyszczenie rurki i bukłaka.
Rurka - połącznie worek - ustnik.
Najprostsza z części bukłaka, tak nawet prostsza niż "budowa cepa". Niby nic nie można popsuć, a jednak w "sieciówce" rurka ma tak cienkie ścianki, że już model ze sklepu ma zagięcie i trudno wyprostować, przez co przepływ jest mniejszy, a do tego w czasie jazdy kilkukrotnie się zagina na tyle mocno, że przepływ jest znikomy. W markowych modelach rurki są znacznie sztywniejsze przez grubsze ścianki, to daje możliwość nawet ciasnego pakowania plecaka bez obaw, że nie będzie przepływu. Nawet ciężko jest tak skręcić rurkę czy ścisnąć palcami, żeby udało się zablokować przepływ. Dodatkowo wewnątrz jest warstwa antybakteryjna.
Ustnik - łatwość utrzymania.
W modelach droższych ustnik ma "kolanko". Chodzi o to, że najczęściej rurka poprowadzona jest po ramieniu i szelce, potem zagięcie trafia do ust. Taki ustnik niweluje naprężenia i nie ucieka z ust. We wszystkich ustnikach jest taki sam system uwalniania płynu, poprzez zagryzienie/ściśnięcie ustnika. Płyn sam powinien płynąć siła grawitacji. W Source ustnik jest na plastikowym systemie rozpierającym i blokujący swobodny przepływ, w camelbaku to po prostu gruby silikonowy smoczek, w "sieciówce" trochę z jednego i trochę z drugiego systemu, najtwardszy, ale wymaga przyzwyczajenia i też jest całkowicie OK. Każdy ustnik dodatkowo ma zamknięcie blokujące stały przepływ, w Calmebaku to kurek jak w kranie, w Source nakładka, w "sieciówce" to wcisk, akurat nie jestem przekonany do tego typu, bo z czasem piasek może powodować zacieranie się sytemu, ale i tak chyba nie ma to większego znaczenia bo jeździ się zwykle z otwartym zaworem, no chyba że zdąży się wypadek i ustnik zaczyna przeciekać. Trzeba pamiętać, że ustnik to elemnt najbardziej podatny na uszkodzenia mechaniczne, trochę się go przeżuwa i może się zużyć nawet w ciągu sezonu.
Który wybrać.
Jeżeli nasz portfel pozwala na zakup markowego to nie ma dylematu, ale kierować się rozsądkiem, jak przy wszystkich sprzętach sportowych. "Sieciówka" dla okazjonalnego wycieczkowicza, do górskich wypraw i długodystnasowych ścigów, na pewno dobry bukłak. Dobry bukłak, jeżeli o niego dbamy wytrzyma długo, nawet kilka sezonów, a to dlatego, że do nich można dokupić akcesoria zamienne w razie uszkodzenia jak i do czyszczenia.
Jak rozpoznać dobry bukłak? Za takie modele trzeba niestety wydać co najmniej 100,00 + plecak. "Sieciówka" kosztuje zwykle tyle co plecak i bukłak dostajemy gratis.
Producentów jest dużo.
ES
Camelbak Link |
Camelbak Ergo Hydrolock |
Camelbak Big Bite |
Czyścidła |
Camelbak Thermal Control |