to już jest koniec...

POWERADE GARMIN MTB Marathon. Istebna 29.09.2012. 




No i stało się... sezon wyścigowy dobiegł do końca. Finałowa impreza tradycyjnie została poprowadzona w okolicach Istebnej i jak zwykle pogoda dopisała. Trasa giga miała kosmetyczną zmianę w stosunku do lat poprzednich, niestety na gorsze, bo znacznie więcej asfaltów. 


Sprzęt spisywał się bez zarzutu, mnie jechało się równie dobrze. Na starcie już było widać, że jest nas więcej niż zwykle, pierwsze podjazdy i dosć szybko przechodzę na swoje miejsce, ale Romka (BIKETIRES.PL) nie widzę od startu, wykrzesał formę na koniec sezonu. Szybko mijam wszystkie dziewczyny, więc jest to pewien wyznacznik, jak się jedzie, bo zwykle mijam je znacznie dalej. Podjazd pod Ochodzitą bez tłumów, dziwne, zawsze tam podjeżdżałem w sporej grupie i mnie blokowano na zjeździe, nie tym razem. Dalej już jechaliśmy znanymi ścieżkami w kierunku granicy i trójstyku. Spokojnie doganiałem pojedynczych zawodników i dojechaliśmy do końcowej części trasy, atu jazda niemal po samych czeskich asfaltach. Było bardzo nieprzyjemnie, miałem za poważny bieżnik na jazdę w peletonie. Na tyle poważny, że dojechali mnie 29-erzy i objechali, kilka sekund straciłem. 


Jak się okazało było bardzo ciasno w wynikach, kolega Piotrek (BIKETIRES.PL) doejchał niecałe dwie minuty przede mną i był aż 10 miejsc wyżej :) Widać, że wszyscy walczyli o poprawienie wyników, a ja o pełną klasyfikację, ukończyłem wszystkie zawody w tym sezonie. teraz czas na analizę i planowanie kolejnego sezonu :)
ES
ps. Iza po kontuzji pojechała dystans MEGA

Wyniki Giga:
ES  04:20:15 (48 open | 18 M3)