Nowy Rok przywitał nas piękną wiosenną pogodą. Niezbyt szybko, niezbyt szybkim tempem udaliśmy się do puszczy. Napotkaliśmy mały problem z przejazdem przez budowę autostrady, poznikało kilka przejazdów.
Dalej już klasycznie do Truskawia, gdzie minęliśmy pokaźną grupę kolarzy. W Puszczy trzymał mróz, a słońce roztapiało zmarzlinę na gałęziach, wrażenie padającego deszczu w słońcu. Pojechaliśmy czarnym szlakiem którego w sezonie się nie używa przez zbyt dużą liczbę pieszych, chyba powstało więcej pomostów na bagnach. Następnie czerwonym do Wierszy i powrót żółtym.
ślad trasy >>