Wycieczka na Śnieżnik i do Międzygórza.
|
Piękny poranek |
Poniedziałek przywitał nas piękną pogodą, trochę chłodno, ale zapowiadało się bardzo dobrze. Umówione spotkanie na rynku z Jurkiem i Strażakiem. Spotkaliśmy ekipę TORQów. W urzędzie dostałem bardzo dobrą mapkę okolic Kłodzka. Iza marudziła, że nie da rady przejechać całego dystansu, jak zwykle. Czerwonym szlakiem do Siennej dalej odbitka. Trasa prosta, w razie czego można uciekać na asfalto. Jurek już na pierwszym podjeździe uciekł, a my spokojnie wycieczkowo, najpierw kawałkiem trasy maratonowej.
|
Na początek maratonowo na Jawornik |
Za Orłowcem szlak odbija w las na jakąś nieuczęszczaną ścieżkę, oczywiście przejechaliśmy zakręt i zawracaliśmy. Dalej już byłą jazda cywilizowanymi szutrami. Zaliczając kolejne podjazdy i zjazdy.
|
Tyle samo zjazdów co podjazdów :) |
Po półgodziny jazdy już byłem pewien, że Jurka nie spotkamy tego dnia. Szlak prowadzi przez Lądek Zdrój, okolice Stronia Śląskiego. Dalej w Siennej zaplanowaliśmy postój, ale szlak wyprowadza do połowy podjazdu na Czarną Górę, szkoda dokładać sobie podjazd, więc decyzja jedna jedziemy dalej. Postój będzie w Międzygórzu. "
Teraz trzymamy się niebieskiego szlaku!!!" Oczywiście jakoś na zjazdach niebieski szlak zmienił się w zielony, zostaliśmy zmuszeni do objazdu Sanktuarium, dalej dodatkowe atrakcje. Zjazd/zejście około 60%, prawie całość zjechałem i docieramy do zapory i jesteśmy na miejscu. Szybko uzupełniamy prowiant i w górę, bo zaczyna się robić późno. Umowa taka, że podjeżdżamy swoim tempem i czekamy przy schronisku. Ja podjeżdżam i przy pewnym rozjeździe zawracam instruując towarzystwo którą drogę wybrać. Chwila nieuwagi i Grzesiek już na gorszej drodze, zawracam go. Jak się później Iza też pojechała gorszą. Ja narzucam sobie znowu tempo podjazdowe i pod schroniskiem czekam na Strażaka, żeby przekazać, że atakuję szczyt. Wszyscy dookoła patrzą jak na zjawisko, że wjeżdżam dalej. Przy większej świeźości i mniejszej ilości turystów chyba dałoby radę wjechać. Jestem chwilę na szczycie, bo wieje i zaczyna padać śnieg. Trzeba uciekać, na dole już czeka "zła Iza". Ciśniemy rozjeżdzając turystów, przez te kilkadziesiąt minut zjazdu tak marzniemy, że ani ciepły posiłek i ani napoje nie pomagają się rozgrzać. Posiłek szybki bo pogoda coraz gorsza i trzeba wracać. Powrót bocznymi asfalto, (częściowo trasą Klasyka Kłodzkiego) przez Wilkanów, Idzików, Kamienną, Nowy Waliszów, Ołdrzychowice, Jaszkowe Górną do Lasek. Strażak odbił wcześniej na Lądek-Zdrój. Asfalto super treningowe, cały czas interwałowa droga.
ES
|
W tle Czarna Góra i chmura |
Trasa:
ponad 110km / ponad 8h / ponad 3000m
Laski -> Złoty Stok -> czerwony pieszy szlak przez Lądek-Zdrój, okolice Stronia i Siennej do Czarnej Góry -> niebieski i zielony Szlak przez Sanktuarium -> Międzygórze -> Śnieżnik -> Międzygórze ->
Wilkanów -> Idzików -> Kamienną -> Nowy Waliszów -> Ołdrzychowice -> Jaszkowa Górna -> Laski
Na wtorek zaplanowany był objazd krótkiego czerwonego szlaku rowerowego prze Góry Bardzkie, ale deszczowa pobudka nam zmieniła plany. Alternatywą miało być zwiedzenie Srebrnej Góry, ale z deszczu zrobiła się ulewa i dalej śnieżyca. Kapitulacja i wcześniejszy powrót do domu.
foty>>