...po pierwsze Czersk !!!


 Piękną wiosnę mamy tej zimy! Trzeba było to wykorzystać na "budowanie bazy", więc przy sprzyjających warunkach trzeba było machnąć setkę :) Czersk nie był odwiedzany od ostatniej zimy, zaległości czas odrobić. Nic się nie zmieniło, ale ruin pilnują dwa małe koteczki. Szosowcom współczuję jazdy po asfalcie przypominającym górskie wertepy, a dziś takich mijaliśmy bardzo dużo.
 Wyszło ponad 120km w 5h co można uznać za przyzwoity wynik jak na pierwszą wycieczkę po dłuższej przerwie.

es

skromnie z fotkami >>