BH LYNX RACE RC

długi dystans Lynxa Race RC




Po rocznym wyjeżdżeniu znam go na wylot, zarówno mocne i słabe strony.
Zacznę od tego, że od najważniejszego, że ta wersja jest po prostu kompletna, co oznacza, że modyfikacje sprzętowe raczej są fanaberią lub posiadamy coś w warsztacie co można wykorzystać.
W skrócie... za tłumienie odpowiadają FOXy EVOL, hamulce XT, napęd XT, koła własne, ale na poziomie "ściganckim". Udało się zaliczyć kilka tysiączek w górę i w dół, więc rower objechany.


Rower jest skrojony w najnowszych trendach, przez co często pierwsze pytanie padało, czy przesiadłem na rower o większym skoku? No nie... kąt główki i mocno opadająca górna rura może mylić. To można odczuć na wertepach, rower prowadzi się jak przyklejony, dopiero na naprawdę dużych wertepach da się zauważyć mniejszy skok. To też za sprawą obręczy z kół fabrycznych BH, szerokie na 25mm dedykowane do xc, +/-400g. Komplet jakoś niecałe 1600g. Świetne (Wiem gdzie w PL są dostępne identyczne obręcze). Oczywiście fabrycznie przygotowane do tubeless.Toczydełka mają jeden minus, niespotykane szprychy Pillar, no i są solidne, zmieliłem kilka kamieni i gałęzi...  kosztem haka i przerzutki, na szprychach lekkie fale, nawet nie rozcentrowało koła, ale jednak trzebaby było zamienniki dobierać z Sapim lub DT.

Jordan Sarrou 
LYNXa tutaj obłożono "ikstekami" z korbą Rotor 3 z zębatką 32T, mam wrażenie że korby Rotora teraz wszędzie wciskają, tu zrozumiałe, że Hiszpanie trzymają się razem... ale upierdliwe bo późniejsza wymiana blatu będzie trudniejsza, u nas chyba tylko oryginały, a te direct mount oferowane są tylko w "jajo". Suport Rotora, które uchodzą za bardzo solidne.
Napęd 1x11 z szeroką kasetą 11-46 (tu oszczędniej bo SLX) nie wymaga rozpisywania, większość zna i stosuje i nie wymaga modyfikacji, trzyma najwyższy poziom. Podobnie jak hamulce XT klasa sama w sobie, ze standardowymi tarczami XT 180 i 160mm.

kierownica zmieniona na 740mm Low Rise
Dwa najnowsze lisy czarny i rudy, chyba żeby nie pomylić :) Z przodu Performance 32 SC 1360g na wadze, z tyłu odpowiednik ale już z powłoką Kashima, sterowane z jednej manetki. Bez oszczędzania, ale przejdę do samej ramy bo to trzeba opisywać jako całość. Rama z włókien, na wadze daje w dużym rozmiarze 2300g (wersja pucharowa w topowych modelach około 300g mniej), co i tak jest nieźle patrząc na duże przekroje wszystkich rurek i Split Pivot, czyli dodatkowy punk obrotu na osi koła. Samo tłumienie, pochłanianie nierówności działa fajniej niż w jednozawiasie, bo czuć, że hamowanie nie usztywnia tak zawieszenia, a potem można cisnąc w korbę bez bolączki namiernego pompowania, blokadę wykorzystuje się na naprawdę prostych odcinkach i ostrych podjazdach, gdzie te waty mogłyby uciekać w tłumik.
Co do drobiazgów w ramie, ma wszystkie zaślepki i przelotki do wykorzystania, więc Di2 też można zamontować, niestety ktoś nie przemyślał i zrobił każdy kabel osobno do każdej dziurki, a część mogłaby iść równolegle w jedno gniazdo, jeżeli już ma być estetyczne wewnętrzne prowadzenie, którego akurat jestem przeciwnikiem w MTB. Jakby ktoś chciał zamontować przednią przerzutkę to jest taka możliwość. Łożyska oryginalne Enduro Max, pod dużymi śrubami, alu i stal więc powinno długo latać bez wymiany, jak w samych alu w których potrafią się wyrobić gniazda. Co do innych drobiazgów, na które zwróciłem uwagę i lekko kłują, to dziwne (czyt. inne) mocowanie haka przerzutki niż stosują to w podobnym zawieszeniu Trek, Salsa, DeVinci, łatwo się wymienia, ale nie wzbudza zaufania oraz (tu was zaskoczę) wysokość główki ramy, mogłaby być mniejsza...
wiem, czepiam się... i ... kolor też mógłby nie razić, mógłaby być osłona pod suportem i manetka foxa jakaś taka plastikowa ;)

Widać, że BH trzyma nawet w modelu xc standardy z modeli o większym skoku, gdzie osiągają  sukcesy w EWS... nie ma cieniowania do granicy, czuć to w sztywności i na wadze, lżejsza wersja byłaby idealna (jak zawsze).



Po za tym rurki (mostek, sztyca, kierownica) aluminiowe BH na wysokim poziomie, ale można ciut zrzucić, jakby komuś brakowało gramów na wadze i podmienić na carbon. Na tym poziomie rower jest gotowy do rywalizacji i czerpania frajdy z jazdy nie tylko po popularnych trasach, bo całkowicie nadaje się do jazdy w górach, a chyba najbardziej polubił by się z trudnymi etapówkami.



Wersja 2019 przewidziana jest na równorzędnym napędzie GX, kierownicą 760mm i dwóch wersjach kolorystycznych. Cena wyjściowa porównywalna do konkurentów na zbliżonym poziomie komponentów, nawet rodzimy Kross nie jest tańszy.

BH BIKES marka na naszym rynku słabo rozpoznawalna i co zrozumiałe dostępna. Pomimo, że rowery BH były w protour, triathlonie, pucharze xco, to chyba teraz są najbardziej zauważalne przez Miranda Team są w dość niszowej dyscyplinie Enduro World Series, a przecież dłubią w rowerach od 100 lat. Z ciekawostek to BH mają od kilku sezonów większą kolekcję "elektryków" niż rowerów tradycyjnych.