MTB Cross Maraton Nowiny 2012
My wybraliśmy, jak zawsze, maraton górski, który jak
najbardziej górski i techniczny, mało tego, bardzo wymagający i
wytrzymałościowy. Mówię o trasie master.
Około 78 km i 2 000 przewyższeń pokonanych w 6 h. Miało
być 5h, ale jak widać nie doceniłam Maziego i trasy, J. Można się było ujechać.
Ostre, choć nie za długie, podjazdy dawały w kość, zjazdy także z trzema !!!
miały przed czym ostrzegać. Nie można się było zanudzić, oj nie. Do samego
końca organizatorzy zadbali o to, aby zapamiętać maraton i poczuć ze się jechało. Po 5 h umarłam, głównie głowa odmówiła posłuszeństwa. Lekka załamka ze miałam już skończyć i odechciało mi się jeść , pić oraz kręcić. Rosło wkurzenie i załamanie. I musiałam za to zapłacić. Dopadł mnie głód i zniechęcenie. Więcej się nie dam, ale z drugiej strony, wiece w tym sezonie takiego maratonu na Lidze nie będzie, a szkoda. Bo jak już się ścigać na górskich to takich, które się pamięta na długo, jak nie na zawsze.
To moje założenie.
p.s. dziewczyny na drugim bufecie były super!!! Takiej
obsługi i pomocy to nigdy nie miałam. Szybko, sprawnie i pomocnie. Bomba
Pzdr
iza