mają ścieżki i to fajne

Ucka Trails. Lovran, Opatija.


Jakiś czas temu wpadło pod klawiaturę bieg Ucka Trail i zacząłem interesować się okolicą. Kilka zdjęć zrobiły wrażenie, że okolica była jakby leśno-skalista... Trail Forks potwierdził, że na pewno tu nudy nie ma. Decyzja zapadła, że będzie eksploracja tej okolicy i na koniec lata będzie w sam raz.

Po pierwsze Park Ucka zupełnie mnie zaskoczył, spodziewałem się ubogiego lasu, wypalonych i przewianych stepów... a tu gęsty las, jeżeli jest pochmurnie to nawet jest ciemno. Chyba wszystkie promo zdjęcia były robione ze szczytów.
ogólny "rozkład jazdy"

Po drugie pogoda letnia... nie była już taka letnia. Niemal codziennie zbierały się chmury nad szczytami i po południu zaczynał się opad w górach, w różnych miejscach nie do przewidzenia. Ogólnie wyglądało to tak, że śmigasz w palącym słońcu na zboczu doliny, a po drugiej stronie doliny około 0,5km dalej jest noc ze ścianą wody i 50/50 czy trafisz pod tą chmurę czy nie,... czyli trafisz :) W porze obiadowej chmury zaczynały schodzić na wybrzeże.


Co do samego terenu, to jest on... pod mocne nogi. Codziennie trzeba się wspiąć co najmniej 800m ze średnią około 10% nachyleniu, żeby pojeździć, o tyle fajnie, że w tej okolicy w tym terminie nie ma się co obawiać turystów i można sobie jeździć gdzie się podoba, a siatka szlaków pieszych jest gęsta i wygląda jakby ktoś specjalnie ją przygotował do jazdy. U nas to się nazywa chyba "trail-parkami" ;)


Jak ktoś ładnie powrzucał na TF traile do objechania... udało się zaliczyć niemal wszystkie okoliczne, co ważne stopień trudności kolorami praktycznie oddaje trudność ścieżek, może te czarne trudnością jakoś szczególnie nie przewyższają czerwonych, a może to po prostu pierwsza styczność z tymi ścieżkami i wrażenie, że czerwone i czarne są trudne, ale zarazem super frajda. Kilka ścieżek to typy "dream trail", a chyba tylko jedna się trafiła "dżizas, ku...a, ja pie..le" czyli Kali od opuszczonego gospodarstwa jakieś średniowieczne nieregularne wysokie schody, kark łamało. Trzeba też uważać na jeżyny, szarpią mocno ręce i nogi, chyba idealnie byłoby tu pojeździć, kiedy roślinność nie jest tak bujna.



Widoki tylko wysoko od 1000m n.p.m., oczywiście z najwyższego szczytu Vojak najlepsze, ale tam można dostać się z przełęczy długą asfaltówką, co trochę wkurza i to jedyne miejscew okolicy, gdzie są turyści, więc trochę niebezpiecznie, bo to są plażowicze w przerwie między kąpielami słonecznymi (pewnie podobnie jak na Giewont) i "ebajki" wypożyczane chyba tylko na ten jeden kurs ;) A my musieliśmy jeszcze trafić na miejscowe "święto sera" a wyglądało jak mini oktoberfest.


Po za tym nie licz, że ktoś ci pomoże, tu po prostu na szlaku nie spotkasz nikgo, na głównym szutrze jeszcze może trafi się jakiś turysta lub "włoszka" (you know what i mean ;) ). Druga część północno-wschodnia, ta za tunelem jest jakby bardziej dzika, tam to już nic nie ma, nawet wyznaczone ścieżki są pozarastane i można jedynie się ograniczyć do szutrowej pętli. Park Ucka naprawdę warto odwiedzić jeżeli ktoś lubi "naturale". No i każdorazowo można zaplażować.
Nie ma śladów, licznik pierwszego dnia zalało.
ES